piątek, 16 października 2015

Kredyt na firmę ostatnią deską ratunku?

Czy warto brać kredyt na firmę? Pytanie jest trudne i tylko ci, którzy wzięli mogą się na ten temat w 100% wypowiedzieć. Ale także w tym wypadku odpowiedzi będą różne. Otóż jeśli ktoś wziął kredyt na firmę i mu wyszło, to będzie polecał tę formę finansowania. Natomiast jeśli ktoś wziął kredyt i firma mu padła szybciej niż powstała, a do dzisiaj spłaca raty zaciągniętego kredytu, to na pewno będzie odradzał tę formę wsparcia rozwoju dzialalności gospodarczej. Tak czy inaczej musisz wziąć pod uwagę wszystkie możliwości i zdecydować samemu. Pomoże Ci w tym porównywarka ofert kredytowych, którą znajdziesz pod adresem: https://www.niepoddawajsie.pl/kredyt-na-dzialalnosc-gospodarcza. Życzę podjęcia udanej i dobrej decyzji.

środa, 26 sierpnia 2015

Prowadzenie restauracji szansą na sukces?

Najlepsze artykuły dotyczące prowadzenia restauracji które znajdziecie w internecie. Po pierwsze sprawa zaiksu. W tym temacie polecam zaznajomić się ze sposobami jak ominąć płacenie na zaiks. Pomoże wam artykuł mojego kumpla który prowadzi lokal na Śląsku: Muzyka bez ZAIKS. Po drugie reklama restauracji. To też bardzo ważna sprawa gdy przyjąć , że dzięki niej zdobywa się więcej klientów i zarabia więcej pieniędzy. Jak zrobić dobrą reklamę? Przeczytacie w książce "Marketing w gastronomii". Jest to poradnik, bardzo obszerny i całościowo przedstawiający temat marketingu w gastronomii. Ważna jest również kwestia pracowników. Kto powinien lać piwo i wódkę, zabawiać gości, donosić jedzenie? Tego dowiesz się u źródła, rozmawiając z właścicielem lokalu. Znajdź osobę, która opowie o różnych możliwościach sprzedaży alkoholu. Od tych bardziej przyziemnych do najbardziej szalonych. Jak pójdzie mojemu znajomemu i czy uda mu się osiągnąć sukces w biznesie gastronomicznym? Przekonamy się za rok, dwa, trzy...

poniedziałek, 22 czerwca 2009

Dyskurs edukacyjny/polityczny PRZYKŁAD

A oto przykład na wychowanie Polaka w szkole.
Kto nie czytał zapraszam troszkę niżej do wpisu nt. dyskursów.

Lekcja MANIPULACJI wg Moniki OLEJNIK

Bez komentarza. Zobaczcie sami.

piątek, 12 czerwca 2009

Moje odczucia o dyskursie politycznym (edukacyjnym)

Czytałem ostatnio dość sporo na temat dyskursu i chciałbym się podzielić pewnymi refleksjami na ten temat.

Wyjaśniając łopatologicznie termin "dyskurs", jest to po prostu dyskusja na dany temat oraz sposób prowadzenia tej dyskusji.


W telewizji nieraz ma miejsce sofizmat, czyli sztuka "wykręcanie kota ogonem", prowadzenie dyskusji nie po to aby dotrzeć do prawdy, ale po to, by mieć rację – bez względu na to kto ją posiada.


Sytuacje takie zdarzają się coraz częściej na arenie medialnej, ma to związek z tym, iż uczestnicy życia publicznego (wybrani w końcu przez ŚWIATŁY naród) mają swoiste przekonanie o swoich „nadludzkich” cechach i nieomylności. Gdy dwie takie osoby mają prowadzić dyskusję jest prawie pewne, że nie zakończy się ona pomyślnie dla nikogo, a już na pewno nie dowiemy się prawdy którą dyskusja ma za zadanie ujawnić.


Takowy dyskurs ma swój początek już w szkolnych i akademickich ławach, gdzie pyszałkowatość nauczycieli równa się z tym, że mają oni zawsze rację (jeśli jej nie mają patrz punkt pierwszy).


Młodzież wychowywana w takich warunkach nie ma szans nauczyć się konstruktywnej dyskusji. Dlatego z polskich szkół wychodzą perełki które potem świecą na arenie politycznej światłem sofistycznym. Manipulacje cudzych wypowiedzi, ataki personalne bardzo modne ostatnio nie tylko w kampaniach, ironia i sarkazm w stosunku do rozmówcy.. są to niewątpliwie sztuczki przydatne, bo w rzeczywistości w jakiej żyjemy nauczyciel zawsze ma racje i uczniowie o tym pamiętają!


Tylko co, kiedy sami stają się nauczycielami? A co gorsza mają dyskutować publicznie z innym nauczycielem? Przeinaczając zwrot jednego pOSŁA do drugiego:
"Co będę z tobą Jasieńku dyskutował skoro jesteś głupi jak but?" (oklaski publiczności znajdującej się za autorem sformułowania).
Zapewne ów spektakl oglądają miliony widzów, którzy wiedzę o dyskusji mają ubogą jak stan swojego portfela, a ich szkołą jest właśnie telewizja. Oglądają to razem z dziećmi, którzy widząc tę scenę naśladują ją, bo przecież chcą w życiu osiągnąć zaszczyt i uznanie, a żeby to osiągnąć - jak wynika z "dyskusji" telewizyjnej - nie można być poważnym i merytorycznym, ale ironicznym i cynicznym.
W końcu to ich nauczyciele, a nauczyciel ma zawsze rację..

niedziela, 19 kwietnia 2009

Różnica między bogatymi a biednymi

Jak stać się bogatym człowiekiem?


Kiedyś trafiłem na pewien wykład na temat róznic pomiędzy bogatymi i biednymi, myślę że jest w tych zdaniach sporo prawdy.


niedziela, 12 kwietnia 2009

2. Inteligencja emocjonalna

Jak żyć z innymi

Podobno nawet największy geniusz intelektualny bez inteligencji emocjonalnej nie zdziała wiele w swym życiu.

Statystyki mówią, że dalej zachodzą ludzie którzy potrafią żyć z innymi a mają mniejszą inteligencję intelektualną, niż ludzie którzy są inteligentni tylko umyłowo.

Z inteligencją intelektualną się rodzimy, natomiast emocjonalnej uczymy się w życiu.
Już od wczesnych lat życia jest ona wdrażana w nasze umysły przez rodziców i otoczenie.


Polecam książkę pt. "Inteligencja emocjonalna" Daniela Golemana.


Jest obszerna, ale niektóre rozdziały warto przeczytać chociażby ze względu na nasz związek z kobietą czy wychowanie dziecka - są tam przykłady i porady jak żyć by wszystko układało się bezkonfliktowo po naszej myśli.


Książka do kupienia TUTAJ
a także w większości Bibliotek.